Tu się zaczyna moja podróż do Pragi.
Dopiero szykując się na tę wyprawę dowiedziałam się, że w Olsztynie działa przewoźnik, który dostarcza pasażera spod jego miejsca zamieszkania wprost na wybrane lotnisko: w Gdańsku, Modlinie, Warszawie. Zatem jadę prosto na Okęcie :)
Szkoda, że tak łatwo nie będzie w Pradze.
Przerwa w trasie w Strzegowie. Kierowcy najlepiej wiedzą, gdzie się zatrzymać.
Tym lecimy do Pragi.
Trochę huczy, ale widoki ładne :)
Bilety na autobus kupiłam na lotnisku. Pasażerowie oczekujący kierowali mnie do autobusu nr 100. Zawierzyłam swojemu wywiadowi i wsiadłam w 191 licząc, że kierowca odpowie na moje pytania. Nie znał angielskiego (albo mojego nie rozumiał), wskazał na pasażerów i po prostu ruszył. Wszystko trwało jakieś 20 sekund. Młoda Czeszka mówiła po angielsku znacznie lepiej ode mnie i zrozumiałam, że mam wysiąść na ostatnim przystanku. Według mnie powinnam na przedostatnim, ale tym razem poszłam za podpowiedzią - o jakieś 500 m dalej do hotelu. Za to na skróty drogą, którą widziałam a nie dokładnie według wskazań aplikacji.
U celu na dzisiaj :)