Dzisiaj zaczynamy.
Nie wiem jak to się stało, ale nie wzięłam ze sobą programu zajęć. Nie miałam wydruku ani katalogów z ważnymi dla mnie plikami dotyczącymi projektu. Nie wiem, jak zapisywałam na pendrivie, że nie zapisałam wszystkiego.
Godzinę rozpoczęcia zajęć znalazłam w mailach przychodzących na służbową skrzynkę - chwała służbowemu tabletowi i Asi, która na nim pracowała zdalnie i zorganizowała dostęp do tej skrzynki :)
Niestety, nie znalazłam tam wcześniejszych postów przychodzących, więc nie widzę maila z załączonym programem. Poprosiłam o niego koleżanki z działu. Dzisiaj dyżurowały dwie Asie. Bardzo dziękuję :)
Przydała się też służbowa ładowarka do iphona, bo moja prywatna gdzieś się ulotniła. Choćby nie wiem jak się przygotowywać, nie da się wszystkiego zapiąć na ostatni guzik. Materia żyje.
Oto nasi organizatorzy i dzisiejsi nauczyciele:
Plan na początek dnia:
Prezentacje naszych miejsc szkoleniowych. Szkoda, że nie mamy na stronie WBP 1-3-minutowego filmiku po angielsku prezentującego naszą bibliotekę. O hiszpańskim Centrum Edukacji Dorosłych sporo się dowiedzieliśmy:
definicja grywalizacji/gamifikacji:
Dzisiejszy Przewodnik jutro będzie Nauczycielem:
Ciekawy sposób prezentacji mapy Czech - na dłoni (do wykorzystania w jakiejś grze):
Królowa Ludmiła nominowana przez Przewodnika prezentuje plan wycieczki.Interesujący sposób opowiadania o historii z przydzielaniem słuchaczom ról postaci historycznych. Angażujące.
Idealne miejsca do gier miejskich: Wodnik, który opiekuje się miejscowymi a może pożera zamiejscowych i Ściana Lenona, który nigdy nie był w Pradze a którego ściana jest symbolem zmian pokomunistycznych i miejscem protestów oraz prezentowania własnych poglądów.
Uczę się wysyłać zdjęcia z tabletu na konto mailowe i dziwnie mi to wychodzi. Są też kłopoty z mapą w grze "Find the library" Pomagają przyjaciele z Fundacji To My i z GeoGames. Pamiętacie wieżę i studnię z książek? Jest w jednej z trzech bibliotek, które dzisiaj namierzyłam.
Jest też wrzutnia książek i Pani, która pomaga:
Szkielet oddzwonił koniec wycieczki ;)
