piątek, 29 października 2021

Mała Praga... i duża Praga

Ostatni dzień kursu poświęcony został również relacjom międzykulturowym, jednak w trochę innej formie. Z samego rana wyruszyliśmy w teren. Nasz cel: Kutná Hora, około 70 km od Pragi, po której oprowadzała nas nasza przewodniczka Lenka - przesympatyczna i komunikatywna Czeszka z dużym dystansem do historii swojego kraju.


Ku naszemu zdziwieniu w Kutnej dostaliśmy ni mniej, ni więcej, tylko Pragę w miniaturce. Był i quasi-most Karola (choć bez rzeki przepływającej pod nim), były też Hradczany z piękną katedrą. 



Kutná Hora zaskoczyła nas jednak czymś, czego w Pradze nie znaleźliśmy. Kaplica Czaszek - ossuarium - z XII w. to rzymskokatolicki kościół cmentarny. Niecodzienne dekoracje tworzą w nim kości ekshumowanych w XV wieku około 60 tys. zmarłych z powodu klęski głodu i zarazy oraz z czasów wojen husyckich. Według podań ułożył je w 6 dużych piramid niedowidzący mnich z tutejszego klasztoru. Kilkaset lat później kościół przeszedł przebudowę w specyficznym stylu architektonicznym. Odpowiedzialny za nią Santini-Aichel zaprojektował do niego dekoracje z ludzkich kości.

Kościół jest jednym wielkim memento mori i na długo pozostanie w naszej pamięci - i tylko w niej, ponieważ w kaplicy obowiązuje całkowity zakaz fotografowania. 



Powrót do Pragi z Kutnej to również pożegnanie z uczestnikami kursu. To było tylko 5 wspólnych dni - i aż pięć! Kto by pomyślał, że ludzie z tak różnych kręgów kulturowych tak szybko znajdą wspólny język:) To nie było łatwe rozstanie, mimo początkowych lęków i obaw.

Po południu przyszedł czas na gwódź programu kulturalnej wycieczki po Pradze - Hradczany! 

Kompleks zamku praskiego z malowniczym widokiem na stolicę jest przepiękny. Udało nam się w nim zwiedzić zamek królewski, bazylikę św. Jerzego, Złotą Uliczkę oraz katedrę św. Wita - według nas absolutną perełkę Hradczan, która wywarła na nas ogromne wrażenie. 



Katedra św. Wita, Wacława i Wojciecha to główny kościół Pragi, siedziba arcybiskupów praskich i prymasa czeskiego oraz jeden z najpiękniejszych przykładów dojrzałego gotyku i neogotyku w Europie. 



Dzięki słonecznej pogodzie mogłyśmy podziwiać w pełnej krasie ogromne, mieniące się kolorami witraże, m.in. secesyjny witraż autorstwa Alfonsa Muchy.


Po wycieczce na hradczańskie wzgórze pożegnałyśmy Pragę ostatnim trdelnikiem, który osłodził nam wieczorne pakowanie walizek:).


Przed nami już ostatni etap wyprawy. Příští zastávka Olsztyn Główny :D.
Do zobaczenia podczas kolejnych podróży w ramach programu Erasmus+.


Ostatni post na blogu - zapraszamy na Instagram!

Drodzy Obserwatorzy i Sympatycy bloga "Tak, możemy...w bibliotece", informujemy, iż z dn. 07.07.2023 r. kończymy publikację relacj...