niedziela, 25 lipca 2021

Biblioteka to ludzie

Ostatni dzień naszej podróży rozpoczęliśmy od wizyty w Bibliotece Publicznej w Brnie. Patronem biblioteki jest Jíři Mahen (1882-1939) - jej pierwszy dyrektor, pisarz, działacz i organizator kultury. Postać ważna dla miasta i czeskiego świata kultury, w tym dla bliotekarzy, którzy do dziś wypowiadają jego imię z szacunkiem a odręcznie pisane przez niego karty katalogowe traktują jak najcenniejszy skarb. Nie powinno to nikogo dziwić, skoro jego wizja bibliotekarstwa wyprzedzała ówczesne czasy o dziesięciolecia. Chciał, aby biblioteka była dynamiczną instytucją kultury, która wskazuje swoim czytelnikom możliwości rozwoju a także miejscem realizowania swoich pomysłów i pasji. I taką biblioteką jest dziś Biblioteka Publiczna w Brnie, po której oprowadzała nas pani Jana Šubrová, Kierowniczka Oddziału Głównego biblioteki oraz dwóch filii, organizatorka zajęć dla seniorów, pomysłodawczyni organizacji Dni Kultury Polskiej w Brnie oraz Dni Kultury Czeskiej w Poznaniu.



Mieliśmy niesamowitą okazję obejrzeć bibliotekę bez użytkowników, ponieważ w letnie soboty placówka jest oficjalnie zamknięta. Pani Jana dla gości z Polski zorganizowała indywidualne zwiedzanie, dzięki czemu mogliśmy swobodnie obejrzeć piękne wnętrza umiejscowionego w samym centrum starego miasta zabytkowego pałacu Scharttenbacha - siedziby biblioteki. Jeśli ktoś chciałby odwiedzić bibliotekę on-line, jest to możliwe za pomocą filmu, który biblioteka zrealizowała w 2021 roku z okazji jubileuszu 100-lecia swojej działalności. Film dostępny jest pod linkiem: https://my.matterport.com/show/?m=3H6RZphboMK

Wizja pierwszego dyrektora biblioteki jest skrupulatnie realizowana przez dzisiejszych pracowników placówki. Bibliotekarze organizują kursy językowe dla obcokrajowców, warsztaty dla seniorów, kluby czytelnicze dla wszystkich grup wiekowych, zajęcia z twórczego pisania, slamy poetyckie, muzykoterapię, kursy fotograficzne, zajęcia dla rodzin z dziećmi i wiele, wiele innych. W okresie pandemii koronawirusa bibliotekarze szyli maseczki i drukowali na swojej drukarce 3D części do przyłbic, a także pomagali służbie zdrowia w określaniu ścieżek zakażeń wirusem, czy dyżurach przy infoliniach dla potencjalnie zainfekowanych. Reagując na lockdown, rozszerzyli swoją działalność on-line: wykupili dostęp do platform z e-bookami i muzyką, organizowali zajęcia i warsztaty dla swoich użytkowników w sieci, w tym spotkania z lekarzem, który pomagał zrozumieć jakie zagrożenie niesie ze sobą koronawirus, jak się przed nim zabezpieczyć i jak reagować, gdy zostanie się zakażonym. 



Bibliotekarze starali się być wsparciem w tym trudnym czasie dla swoich użytkowników, ponieważ czują ciężar odpowiedzialności, jaki spoczywa na ich barkach: towarzyszenie swojej społeczności w każdych, nawet tych najtrudniejszych warunkach. Nasza Przewodniczka, pani Jana,  powiedziała, że we współczesnej bibliotece nie może pracować osoba, która kocha tylko książki. W bibliotece powinna pracować taka osoba, która kocha ludzi. To dla nich tworzymy przestrzeń do realizacji ich pasji, rozwoju zainteresowań, samokształcenia, czy swobodnego spędzania czasu. I ta myśl, która jest bliska również naszemu postrzeganiu roli współczesnej biblioteki, połączyła nas ściśle, mimo dzielącej nasze placówki odległości. 



Droga powrotna do Olsztyna upłynęła nam szybko, bo korzystając z ostatnich chwil w swoim towarzystwie dzieliłyśmy się wspomnieniami z pobytu w Koprze, grałyśmy w gry słowne poznane na kursie językowym, planowałyśmy kolejne wspólne spotkania. Te 8 dni naszej mobilności wzmocniło nie tylko nasze kompetencje językowe (które ćwiczyłyśmy 24 godziny na dobę-nawet śniąc po angielsku!) ale także nasze więzi koleżeńskie oraz pewność poradzenia sobie na swoich indywidualnych mobilnościach-które już za chwilkę się rozpoczną :-)


Ostatni post na blogu - zapraszamy na Instagram!

Drodzy Obserwatorzy i Sympatycy bloga "Tak, możemy...w bibliotece", informujemy, iż z dn. 07.07.2023 r. kończymy publikację relacj...